Deklaracja warszawska
oświadczenie prezydenta Rosji Borysa Jelcyna o zrozumieniu dla polskich aspiracji wstąpienia do NATO / Z Wikipedii, wolnej encyclopedia
Deklaracja warszawska – oświadczenie kończące wizytę prezydenta Rosji Borysa Jelcyna wygłoszone w Warszawie w sierpniu 1993, w którym zawarto stwierdzenie o zrozumieniu przez stronę rosyjską dla polskich aspiracji w zakresie członkostwa w NATO w następującym brzmieniu:
Prezydenci poruszyli kwestię zamiaru przystąpienia Polski do NATO. Prezydent Lech Wałęsa wyjaśnił znane stanowisko Polski w tej sprawie, co zostało przyjęte ze zrozumieniem przez Prezydenta Borysa Jelcyna. W perspektywie taka decyzja Polski, zmierzająca do integracji ogólnoeuropejskiej, nie jest sprzeczna z interesami innych państw, w tym Rosji.
Wizyta prezydenta Borysa Jelcyna odbywała się w czasie, gdy Polska dążyła do członkostwa w NATO, starając się z jednej strony o przychylność Zachodu dla tego pomysłu, a z drugiej o brak sprzeciwu ze strony Federacji Rosyjskiej. Dopiero właśnie w 1993 roku pojawiły się sygnały, że przystąpienie Polski do NATO może być realne, o co stale zabiegała polska dyplomacja pod kierunkiem ministra Krzysztofa Skubiszewskiego[2]. W trakcie wizyty delegacje obydwu stron nie mogły dojść do porozumienia w zakresie treści wspólnej deklaracji. Już po uzyskaniu konsensusu doszło do wykreślenia przez ministrów Graczowa i Kozyriewa wpisanego z inicjatywy polskiej fragmentu dot. wstąpienia Polski do NATO. Stało się to jednak wbrew woli prezydenta Jelcyna, przez co fragment został dopisany ręcznie tuż przed podpisaniem deklaracji[3].
Po powrocie do Moskwy Borys Jelcyn wysłał list do niektórych przywódców państw NATO-wskich, w którym zdystansował się od swojej deklaracji z Warszawy i zaproponował wspólne gwarancje bezpieczeństwa dla Europy Środkowo-Wschodniej zamiast rozszerzania NATO[4]. W późniejszych latach w publicystyce pojawiały się hipotezy, jakoby „deklaracja warszawska” została wymuszona na Borysie Jelcynie podczas zakrapianego posiłku, gdy był on w stanie upojenia alkoholowego[5], czemu jednak zaprzeczał Lech Wałęsa, przedstawiając rosyjskiego prezydenta jako osobę, która była otwarta na argumenty prezentowane w dyskusji[6].